poniedziałek, 26 listopada 2012
Od Cienia
-To ty odpocznij a ja zajmę się szczeniaczkami - wziełam szczeniaczki na plecy i wyszłem z jaskini do lasu tam pusiciłem szczeniaczki by się pobawiły.
Od Swiftkill
-One są po prostu, przepiękne.-Powiedziałam i przytuliłam szczeniaki.
-masz racje.-powiedział.
-Tylko czy damy rade wychować 4 małe szczeniaki,-powiedziałam.
-Jakos musimy.-Uśmiechnoł się.
(dokonczysz.?)
-masz racje.-powiedział.
-Tylko czy damy rade wychować 4 małe szczeniaki,-powiedziałam.
-Jakos musimy.-Uśmiechnoł się.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Tak - usimiechneła się wadera.-Tego nazwemy ?
-Tom - poprawiłem - Aria
-Dobrze a tego nazwę ... Tenebris
-Mroczny? Ładnie - przytuliłem szczeniaczka :
Kiiyuko
Raven
Aria
-Tom - poprawiłem - Aria
-Dobrze a tego nazwę ... Tenebris
-Mroczny? Ładnie - przytuliłem szczeniaczka :
Kiiyuko
Raven
Aria
Tenebris
Od Swiftkill
-Spójrz.-Powiedziałam cichym głosem.Cień podeszedł.
-Czy to...-Powiedział patrząc się na mnie.
-Tak to wlaśnie szczeniaki.-POwiedziałam i przytuliłam Cienia.
-raz..dwa..trzy..cztery-Liczył maluchy no to jak je nazwiemy.
-Tą małą Kiiyouko.-Powiedziałam-A tego małego może, hmmm..-Myślałam nad imieniem.
-Raven.-Powiedział Cień.
(Dokończysz.?)
-Czy to...-Powiedział patrząc się na mnie.
-Tak to wlaśnie szczeniaki.-POwiedziałam i przytuliłam Cienia.
-raz..dwa..trzy..cztery-Liczył maluchy no to jak je nazwiemy.
-Tą małą Kiiyouko.-Powiedziałam-A tego małego może, hmmm..-Myślałam nad imieniem.
-Raven.-Powiedział Cień.
(Dokończysz.?)
Od Cienia
-Ale teraz pięknie - powiedziałem patrząc na zewnątrz , było mokro i ciemno dla innych to przykry widok dla mnie to cudowny widok.Swifty się zaśmiała.
-Lepiej się czujesz?
-Tak ale jestem bardzo głodna
-Tak to idę coś upolować - skoczyłem i po chwili wruciłem z małym szaraczkiem , z jaskini dobiegały ciche dzwięki.
-Lepiej się czujesz?
-Tak ale jestem bardzo głodna
-Tak to idę coś upolować - skoczyłem i po chwili wruciłem z małym szaraczkiem , z jaskini dobiegały ciche dzwięki.
Od SWiftkill
-Osz ty.-Zaczełamgo gonić.Zmęczyłam się.-Może wracajmy do jaskini bo się źłe czuje/
-Dobrze.-Odpowiedział.-Szliśmy była piękna pogoda.Ale gdy doszliśmy zrobiła sięwielka burza.Pioruny mocno trzaskały.Tak jakby jakiś śmiertelnik rozgniewał boga.
-Ale burza.-Powiedziałm.
-nom.-Odpowiedział.Po około godzinie grzmoty ustały.
(dokonczysz.?)
-Dobrze.-Odpowiedział.-Szliśmy była piękna pogoda.Ale gdy doszliśmy zrobiła sięwielka burza.Pioruny mocno trzaskały.Tak jakby jakiś śmiertelnik rozgniewał boga.
-Ale burza.-Powiedziałm.
-nom.-Odpowiedział.Po około godzinie grzmoty ustały.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Szczerze ... nie wiem ...
-Ty nie wież ? - zaśmiała się cicho pod nosem
-Dobrze to może - zaczełem się zastanawiać - Popływamy?
-Hym a może...
-A może?
-Myślałam , że coś innego wymyślisz
-Dobrze to ... Berek - zaczęłem biec przed siebie
-Ty nie wież ? - zaśmiała się cicho pod nosem
-Dobrze to może - zaczełem się zastanawiać - Popływamy?
-Hym a może...
-A może?
-Myślałam , że coś innego wymyślisz
-Dobrze to ... Berek - zaczęłem biec przed siebie
niedziela, 25 listopada 2012
Od Swiftkill
-Mmm Pyszne.-powiedziałam.
-Masz racje .-Odpowiedział
-No to co teraz robimy.?-Po paczalam się na niego.
(dokonczysz.?)
-Masz racje .-Odpowiedział
-No to co teraz robimy.?-Po paczalam się na niego.
(dokonczysz.?)
piątek, 23 listopada 2012
Od Swiftkill
-Piękne-powiedziałam.Zauważyłam małe stado jeleni.
-Idziemy polować.?-Zaproponował Cień.?
-Okey.-odpowiedzialam
-Idziemy polować.?-Zaproponował Cień.?
-Okey.-odpowiedzialam
Od Cienia
-No piękny...
Po chwili do miotyla podfrunął drugi motyl i dwa piękne motyle pofrunęły w niebo.
Po chwili do miotyla podfrunął drugi motyl i dwa piękne motyle pofrunęły w niebo.
Od Swiftkill
-Nie to tylko lekki ból.-Powiedziala
Po chwili zauważyła pięknego motyle.
-Ale piękny.-Powiedziałam i obserwoałam motyla.
(dokonczysz cien.?)
Po chwili zauważyła pięknego motyle.
-Ale piękny.-Powiedziałam i obserwoałam motyla.
(dokonczysz cien.?)
środa, 21 listopada 2012
Od Cienia
Nie wiedziałęm co robić nigdy nie umałem pomagać.Co zrobić gdy ktoś źle się czuje?
-Ale nie bardzo źle?
-Ale nie bardzo źle?
Od Swiftkill
Pływała.
-Może już wracajmy źle się czuje.-Powiedziałam.
-Dobrze.-odpowiedział.Jak szliśmy ptaki pięknie nuciły piosenkę.
(dokonczysz.?)
-Może już wracajmy źle się czuje.-Powiedziałam.
-Dobrze.-odpowiedział.Jak szliśmy ptaki pięknie nuciły piosenkę.
(dokonczysz.?)
wtorek, 20 listopada 2012
Od Cienia
-Tak bardzo
-Może popływamy - wadera zaproponowałą i odrazu pobiegła do wody.
-Dobrze- pobiegłem za nią i też wskoczyłem do zimnej wody - Nurkujemy?
-Jasne - odrazu zanużyliśmy się do cudownego morskiego świata.
-Może popływamy - wadera zaproponowałą i odrazu pobiegła do wody.
-Dobrze- pobiegłem za nią i też wskoczyłem do zimnej wody - Nurkujemy?
-Jasne - odrazu zanużyliśmy się do cudownego morskiego świata.
Od Swiftkill
-Pięknie tu.-Powiedziałam.
-Racja-odpowiedział.Leżeliśmy a ja narysowałam zerce na piasku.
-Podoba ci się.?-ZApytałam.
(dokończyz.?)
-Racja-odpowiedział.Leżeliśmy a ja narysowałam zerce na piasku.
-Podoba ci się.?-ZApytałam.
(dokończyz.?)
Od Cienia
-Dobrze -usimiechnęłem się do niej.
-To chodzmy
-Morze na plaże co?
-Dobrze - ruszyliśmy po chwili byliśmy na plaży wokoło latały mewy , wody były pełne ryb a na piasku gdzieniegdzie były piękne muszle.
-To chodzmy
-Morze na plaże co?
-Dobrze - ruszyliśmy po chwili byliśmy na plaży wokoło latały mewy , wody były pełne ryb a na piasku gdzieniegdzie były piękne muszle.
Od Swiftkill
-Nie martw się.-Powiedziałam uspokajając Cienia.-Już nie boli .-Powiedziałam i polizałam go.
-Naprawdę.?-Zapytał zaniepokojony.
-Naprawde chodźmy się przejść.-ZAproponowałam
-Naprawdę.?-Zapytał zaniepokojony.
-Naprawde chodźmy się przejść.-ZAproponowałam
Od Swiftkill
Siedzieli w jaskini, książyc był w pełni.
-No to.?-Zapytałam.
-Taa.-odpowiedział.
Noc szybko mineła.Cień gdzieś wyszedł ale ja byłam zbyt zmęczona.
Około godziny później wstałam a kołomnie był Cień.
-Proszę.-Powiedział i pokazał mi świeżo upolowanego jelenia.
-Dzękuje-odpowiedziałam i zaczeliśmy jeść.
-Jak się czujesz.?-Zapytał.
-Dobrze tylko brzuch mnie boli.-odpowiedziałam i jadłam dalej.
(dokończysz)
-No to.?-Zapytałam.
-Taa.-odpowiedział.
Noc szybko mineła.Cień gdzieś wyszedł ale ja byłam zbyt zmęczona.
Około godziny później wstałam a kołomnie był Cień.
-Proszę.-Powiedział i pokazał mi świeżo upolowanego jelenia.
-Dzękuje-odpowiedziałam i zaczeliśmy jeść.
-Jak się czujesz.?-Zapytał.
-Dobrze tylko brzuch mnie boli.-odpowiedziałam i jadłam dalej.
(dokończysz)
poniedziałek, 19 listopada 2012
Od Swiftkill
-ale co masz na myśli.?-Papaczała na niego.-Wiesz ja bym chciała miec szczeniaki jesli ty chcesz to mozemy.
-POwiedziała i zarumienila si.ę
-POwiedziała i zarumienila si.ę
niedziela, 18 listopada 2012
sobota, 17 listopada 2012
Od Swiftkill
-O wiele.-powiedziałam.Księżyc był piękny.Zrobilo się ciemno.
-Może chodzmy do nory./-Zaproponowałam.
-Może chodzmy do nory./-Zaproponowałam.
Od Swiftkill
Oglądają gwiazdy.Nagle zrobilo się dość chłodno.
-Ale chłodno.-powiedziałam i przytuliłam sie do Cienia.
(dokonczysz.?)
-Ale chłodno.-powiedziałam i przytuliłam sie do Cienia.
(dokonczysz.?)
Od Swiftkill
-Ale się zmachałam.-powiedziałam dysząc.
-ja też .-odpowiedział .
-a teraz co porobimy.-Zapytałm.Był romantyczne wieczór.A księżyc był w pełni.
(dokonczysz.?0
-ja też .-odpowiedział .
-a teraz co porobimy.-Zapytałm.Był romantyczne wieczór.A księżyc był w pełni.
(dokonczysz.?0
Od Cienia
-Nieprzesadzam , pobiegamy?
-Chętnie!
Ruszyliśmy , biegliśmy łeb w łeb lecz po chwili wyprzedziłem ja ją ona mnie lecz dobiegliśmy razem
(Dokończysz?)
-Chętnie!
Ruszyliśmy , biegliśmy łeb w łeb lecz po chwili wyprzedziłem ja ją ona mnie lecz dobiegliśmy razem
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
-nie pochlebiaj.-powiedziałam.-jaki piekny zachówd.-dodałam.
-Ale nie taki piekny jak ty.-powiedział.
-Nie przesadzaj.powiedziaąm.
(dokonczysz.?)
-Ale nie taki piekny jak ty.-powiedział.
-Nie przesadzaj.powiedziaąm.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Bezprzesady jesteś dla mnie różą , słońcem co rozprasza mrok , wodą na pustyni , gwiazdą w ciemną noc!
(Dokończysz???)
(Dokończysz???)
Od Swiftkill
-Nie żartuj.-powiedziałam.-Przy tobie kazdy silny wiatr wydaje się słaby.-powiedziałam
i usmiechnełam się.
(dokonczysz.?)
i usmiechnełam się.
(dokonczysz.?)
Od Swiftkill
Zauważyłam kwiatka.
-Piękny.-Powiedział Cień i zerwał kwiat.
-Tak ale ten kwiat nie doruwnuje tobie w 5 procentach.-powiedziałam i zaśmiałam się .
(dokonczysz.?)
-Tak ale ten kwiat nie doruwnuje tobie w 5 procentach.-powiedziałam i zaśmiałam się .
(dokonczysz.?)
piątek, 16 listopada 2012
Od Anguy
Niedawno Dave zaprośił mnie narantke umówiliśmy się dziś przy wodospadzie.Ruszyłam w wspaniałym nastroju nad wodę , nigdy nie miałam chłopaka.Po chwili byliśmy już razem:
-Witaj Dave!
-Witaj
-Co u ciebie?- spytał ja się słodko uśmiechnęłam .
-Nic takiego puki się nie spotkaliśmy-A co u ciebie?
(Dokończysz Dave???)
-Witaj Dave!
-Witaj
-Co u ciebie?- spytał ja się słodko uśmiechnęłam .
-Nic takiego puki się nie spotkaliśmy-A co u ciebie?
(Dokończysz Dave???)
czwartek, 15 listopada 2012
Od Roksany
-wiesz brzuch mnie boli jeszcze więć mnie nie ściskaj , aja moge isc
zatem na dwór ? w tej norze tak nudno wiem wiem nie zgodzisz sie bo są
dzieciaki ale ty byś je popilnował
Od Cienia
Ruszyliśmy , trawa miałą kolor soczystej zieleni w dzrzewach ptaki urządziły koncert . Wokoło latały kolorowe motyle i pracowite pszczoły zbierające nektar z kwiatów. Weszliśmy na mały pagurek i patrzyliśmy na niebo pełne białych obłoczków jedne z nich ułożyły się w erce:
-Ale piękne!-powiedziała Swifty
-No-potwierdziłem.
(Dokończysz?)
-Ale piękne!-powiedziała Swifty
-No-potwierdziłem.
(Dokończysz?)
od Shadowa
-Nie zostane z tobą.-powiedziałem.
-Idź co tu masz ze mną siedzieć.-Powiedziała i popaczała a mnie.
-Nie zostawi cię tu.-POwiedziałem i przytuliłem sie do niej i szczeniaków.
(dokończysz.?)
-Idź co tu masz ze mną siedzieć.-Powiedziała i popaczała a mnie.
-Nie zostawi cię tu.-POwiedziałem i przytuliłem sie do niej i szczeniaków.
(dokończysz.?)
od Roksany
-Sama nie wiedziałam ze to takie łatwe urodzić małe wilczki , ale to
strasznie wyczerpujące musze odpocząć chcesz możeś iść do lasu rozgłosić
nowine najlepiej po prostyu sie przejdz Shadow
Od Cienia
-Acha
-Może się przejdziemy , znam pewne cudowne mjejsce- uśmiechnął się do wadery.
(Dokończysz?)
-Może się przejdziemy , znam pewne cudowne mjejsce- uśmiechnął się do wadery.
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
-ehh...Ale mniejsz z tym.-Powiedziałam i uśmiechnełam się.-I nic nie szkodzi przecierz to nie było specjalnie.
(gdokonczysz.?)
(gdokonczysz.?)
Od Shadowa
Był ciepły ranek, wyszłem przed jaskinie.Zauważyłem że Roksana jeszcze spi.Czyłem że tego dna zobacze swoje maluchy.Napiłem się wody i upolowałem małego jelonka.
Usłyszałem pisk z jaskini roksany.Gdy posłem zobaczylem ją leżącą z czterema maluchami.
Nie wieżyłem własnym oczom.
-Jakie piękne.-Powiedziałem szeptem.
-Tak, są podobne do ciebie.-Powiedziała. Dałem jej małego jelonka.Roksana wstala i jadła a patrzyłem na maluchy.
Charlotte-
Toboe-
Diana-
Rose-
(Dokonczysz Roksano.?)
Usłyszałem pisk z jaskini roksany.Gdy posłem zobaczylem ją leżącą z czterema maluchami.
Nie wieżyłem własnym oczom.
-Jakie piękne.-Powiedziałem szeptem.
-Tak, są podobne do ciebie.-Powiedziała. Dałem jej małego jelonka.Roksana wstala i jadła a patrzyłem na maluchy.
Charlotte-
Toboe-
Diana-
Rose-
(Dokonczysz Roksano.?)
Od Swiftkill
-tiaa...moja historia.-powiedziałąm.
-opowiesz.?-ZApytał.
-Powiem ci w skrócie,-powiedziałam.-Kiedy tu jeszcze nie trafiłam,, byłam w inej watasze w której tylko liczyło się to aby być silnym.Miałam siostrę Bloodspill, ale ojciec się tak wkórzył, że zabił moja siostre, tylko mama stawałą w naszej obronie ale był taki czas że i ona zmarła..Ojciec pewnego razu siętak wkórzył że chciał mnie zabic , ale udało mi sie >Byłam od niego sprytniejsza, ale nie raz czuje że to prze zemnie zmarł.-Mała łaz jej sie ppolała , ale usmiechneą się do Cienia.
(Dokończysz cien.?)
-opowiesz.?-ZApytał.
-Powiem ci w skrócie,-powiedziałam.-Kiedy tu jeszcze nie trafiłam,, byłam w inej watasze w której tylko liczyło się to aby być silnym.Miałam siostrę Bloodspill, ale ojciec się tak wkórzył, że zabił moja siostre, tylko mama stawałą w naszej obronie ale był taki czas że i ona zmarła..Ojciec pewnego razu siętak wkórzył że chciał mnie zabic , ale udało mi sie >Byłam od niego sprytniejsza, ale nie raz czuje że to prze zemnie zmarł.-Mała łaz jej sie ppolała , ale usmiechneą się do Cienia.
(Dokończysz cien.?)
Od Cienia
-Po prostu tu nie mogę - potem wyszeptał jej do ucha - Nie tu
Pobiegł do jaskini wraz z waderą tam opowiedział jej swoją historie potem jeszcze dodał:
-Historii Anguy ci ni opowiem nie mówimy o swoich historiach ponieważ mieliśmy trudne życie...
-Acha
-A twoja?
-Co?
-Historia , opowiedz...
(Dokończysz?)
Pobiegł do jaskini wraz z waderą tam opowiedział jej swoją historie potem jeszcze dodał:
-Historii Anguy ci ni opowiem nie mówimy o swoich historiach ponieważ mieliśmy trudne życie...
-Acha
-A twoja?
-Co?
-Historia , opowiedz...
(Dokończysz?)
Od Cienia - moja historia
Urodziłem się pewnego mroźnego dnia w mrocznym lesie. Miałem
dwóch braci i jedną siostrę . Panowały tam żelazne zasady . Rodzice od
szczenięcia trenowali mnie na zabójcę i
wojownika. Nie mogłem się odezwać bez pozwolenia , ruszać się bez pozwolenia ani
nic robić bez pozwolenia rodziców. Nasz ojciec faworyzował Angue , matka nie miała nic do
gadania dlatego tylko siostra miała jakieś prawa. Ona nie umiała tego znieść dlatego
uciekła. Ojciec obwinił za jej ucieczkę
mnie i mojego brata Whita. Kazał nas
zabić mi udało się uciec lecz White został zabity. Wiele lat szukałem domu.
Pewnego dnia natrafiłem na tereny wrogiej watahy oni mnie zabili. Po tym
spotkałem czarnego wilka , nie wiedziałem kim on jest okazało się że to śmierć
Powiedziała , że odda mi życie jeśli zostanę wysłaniem śmierci.
Zgodziłem się lecz potem tego żałowałem pomagałem mu we wszystkim czułem się
okropnie. Jakiś rok temu śmierć dała mi wolność bardzo się z tego ucieszyłem .
Postanowiłem spełnić swoje marzenia stworzyć parę z jakąś waderą . Wtedy
postanowiłem znaleźć watahę. Szukałem ją dwa miesiące kiedy pewnego dnia
spotkałem moją siostrę ona nie chciała mi powiedzieć co się działo od kiedy
uciekła ja za to opowiedziałem jej. Przez następne kilka miesięcy szukaliśmy
watahy i próbowaliśmy ułożyć sobie rzycie wiele przeżyliśmy .Wtedy trafiłem tu
i od razu zakochałem się w Swiftkill .
Od Nicka
Przechadzałem sie po lesie i zauważyłem Swiftkill.
POdeszłem do nie.
-Cześc Swiftkill.-powiedziałem
-CZeść Nick.-POwiedziała
-Muszę ci cos powiedziec.-powiedziałem nie pewnie.
-Co.?-Zapytała
-No bo.-POwiedziałaem
-No bo co.?-Zapytałam/
-No bo ja cie Kocham.-powiedziałe.
(dokończysz)
środa, 14 listopada 2012
Od Swiftkill
-Ale wytłumacz mi , jak, dlaczego i o co chodzi!-powiedziałam stanowczym głosem.-Dlaczego twoja siostra nic nie powie i dlaczego ty!-powiedziałam a łza spłyneła mi po sierści.
Dokończysz.?
Dokończysz.?
od Cienia
-Niemoge ci powiedzieć-spuściłem głowe .
-Ale czemu?
-Bo to by się źle skończyło!
-Ale jak!
-Nie , nie powiem już o tym ani słowa !
(Dokończysz?)
-Ale czemu?
-Bo to by się źle skończyło!
-Ale jak!
-Nie , nie powiem już o tym ani słowa !
(Dokończysz?)
od Swiftkill
Nie wiedziałam co zrobić , ale odwarzyłam się podejść.
-Niec ci nie jest.?-Zapytałam
Po kilku minutach Cień się ocknoł nie nic.
-A wytłumacz mi o co chodzi z tm wysłańcem smierci.?
(dokonczysz.?)
-Niec ci nie jest.?-Zapytałam
Po kilku minutach Cień się ocknoł nie nic.
-A wytłumacz mi o co chodzi z tm wysłańcem smierci.?
(dokonczysz.?)
od Cienia
-Czemu niby - zaśmiałem się ironicznie , wtedy wadera niewytrzymała i
prysneła zawartością fiolki we mnie kilka kropel wpłyneło mi do pyska ,
padłem na ziemie .
(Dokończysz?)
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
Po chwili wstałam.
-Ała.-powiedziałam sama do siebie, i zobaczyłam Cienia.Podeszłam do niego.
-Cień.-powiedziałam spokojnym głosem.
-CZego!-POwiedział głośnym tonem.
-Proszę wypij to.-pokazałam mu fiolke.
(dokończysz.?)
-Ała.-powiedziałam sama do siebie, i zobaczyłam Cienia.Podeszłam do niego.
-Cień.-powiedziałam spokojnym głosem.
-CZego!-POwiedział głośnym tonem.
-Proszę wypij to.-pokazałam mu fiolke.
(dokończysz.?)
Od Cienia
Zaśmiałem się ironicznie i odwruciłem do wadery wyglondałem inaczej tak strasznie.
-No prosze kto to przyszedł , wontła waderka Swifty nic nie odpowiedziała prubokwała bym wypił ten napuj chciałem tego lecz nie umiałem zapanować nad ciałem.Coś kazało mi ją odrzucić nie umiałem tego nie zrobić Swifty wylondowałą dwa metry od nas , uderzyłą głową w pień. (Dokończysz?) |
|
od Swiftkill
Wziełam fiolkę i pobiegłam do lasu.Szukałam go.
Po kilku minutach znalazłam go .Próbowałam po cichu podejsc.
Ale on mnie usłyszał.
(dokończysz Cień.?)
Po kilku minutach znalazłam go .Próbowałam po cichu podejsc.
Ale on mnie usłyszał.
(dokończysz Cień.?)
Od Anguy
-Hym świeci się bardzo wyje , kły mu się powiekszyły itd- spytałą spokojnie Angua
-Tak - jękneła Swifty-Co się z nim dzieje.
-Śmierć wzieła nad nim kontrole al spokojnie to przejdzie
-Jakto śmierć czemu? Po co? Jak?
-Oturz on jest wysłańcem śmierci ale nie powiem więcej nie moge , obiecałam , że nie powiem nikomu
-Czemu? Mi możesz ...
-Niestety nie nie zdradzam swojej przeszłości a tymbardziej brata choć by był niewiedomo kim dla ciebie
-Acha - wadera spuściła głowe- To jak mu pomuc?
-Daj mu to - Angua podała wadere małą fiolke z przeziroczystym płynem mieniącym się na rużne kolory-Gdy to wypije będzie normalny .Ale uwarzaj on teraz nad sobą nie panuje może cię zranić nie tylko na ciele...
(Dokończysz?)
-Tak - jękneła Swifty-Co się z nim dzieje.
-Śmierć wzieła nad nim kontrole al spokojnie to przejdzie
-Jakto śmierć czemu? Po co? Jak?
-Oturz on jest wysłańcem śmierci ale nie powiem więcej nie moge , obiecałam , że nie powiem nikomu
-Czemu? Mi możesz ...
-Niestety nie nie zdradzam swojej przeszłości a tymbardziej brata choć by był niewiedomo kim dla ciebie
-Acha - wadera spuściła głowe- To jak mu pomuc?
-Daj mu to - Angua podała wadere małą fiolke z przeziroczystym płynem mieniącym się na rużne kolory-Gdy to wypije będzie normalny .Ale uwarzaj on teraz nad sobą nie panuje może cię zranić nie tylko na ciele...
(Dokończysz?)
Od Shadowa
-No cos ty jutro wielki dzień -Powiedziałem i uśmiechnołem się.
Położyłem się kolo niej.
(dokonczysz.?)
Położyłem się kolo niej.
(dokonczysz.?)
od Roksany
-Dziękuje nie musiałeś ,o to teraz się położę bo jestem trochę zmęczona
,potem pójdę się przejścćna spacer ale ty zostań w domu .chcem pobyć
trochę czsu sama
(Shadow.?)
(Shadow.?)
od Swiftkill
Pobiegłam szybko po Angue.PO chwili znalazłam ją.
-Angua twój brat cos mu jest.-Powiedziałam zdyszana.
(Angua.?)
-Angua twój brat cos mu jest.-Powiedziałam zdyszana.
(Angua.?)
od Cienia
-Moja siostra pomoże....!!!
Uciekł potem w strone lasu co chwile było widać czerwoną poświate i słychać wycie
Uciekł potem w strone lasu co chwile było widać czerwoną poświate i słychać wycie
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Acha- zaczoł się świecić na czerwono jego oczy zabłysły żywym św2iatłem.
-Co się dzieje ?- spytała wadera.
-Nie wiem - jego kły zrobiły się wieksze pazury ostrzejsze
(Dokończysz?)
-Co się dzieje ?- spytała wadera.
-Nie wiem - jego kły zrobiły się wieksze pazury ostrzejsze
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
Pomyślała życzenie.
-Jakie.?-Zapytał.
-Jesli ci powiem to się nie spełni.-powiedziałam i zaśmiałąm się.
(dokonczysz.?)
-Jakie.?-Zapytał.
-Jesli ci powiem to się nie spełni.-powiedziałam i zaśmiałąm się.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Dziękuje chętnie zjem , ale z tobą - powiedział czule
Zaczeliśmy jejść wtedy zauważyłem spadającą gwiazde:
-Szybko pomyśl życzenie!
(Dokończysz?)
Zaczeliśmy jejść wtedy zauważyłem spadającą gwiazde:
-Szybko pomyśl życzenie!
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
-Nie żaruja, ale i tak dziękuje.-powiedziałam
-Te gwiazdy są piękne.-powiedział
-Nom.-odpowiedziałam.-poczekaj chwile.-powiedziałam i pobiegłam.
-ale czemu.-POWIEDZIAł Cień.
Po chwili wróciłam z małym zającem.
-Może skosztujesz.?-Zapytałam.
(dokończysz.?)
-Te gwiazdy są piękne.-powiedział
-Nom.-odpowiedziałam.-poczekaj chwile.-powiedziałam i pobiegłam.
-ale czemu.-POWIEDZIAł Cień.
Po chwili wróciłam z małym zającem.
-Może skosztujesz.?-Zapytałam.
(dokończysz.?)
Od Swiftkill
Wskoczyła na posłanie i pochwili wstał.
-No to teraz robimy mój Romeo.?-Zachihotałam się.
(dokończysz.?)
-No to teraz robimy mój Romeo.?-Zachihotałam się.
(dokończysz.?)
Od Cienia
-Też jestem bardzo szczęśliwy jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało . Naprawde ładnie śpiewasz - doszliśmy do jaskini i weszliśmy do środka.
(Dokończysz?)
(Dokończysz?)
Od Swiftkill
-Nie żaruja .-powiedziałam.-ja nie umiem śpiewać.-powiedzialam
-To po co śpiewasz,.?-Zapytał.
-Bo jestem szczęśliwa że mam takiego chlopaka jek ty.-powiedziałam i liznełam go.
(dokonczysz.?)
-To po co śpiewasz,.?-Zapytał.
-Bo jestem szczęśliwa że mam takiego chlopaka jek ty.-powiedziałam i liznełam go.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Swifty to chodzmy
Ruszyliśmy dalej do jaskini Swifty nuciła pod nosem:
-Ładnie śpiewasz
(Dokończysz?)
Ruszyliśmy dalej do jaskini Swifty nuciła pod nosem:
-Ładnie śpiewasz
(Dokończysz?)
Od Anguy
-Acha - usimiechnęła się słodko i dodała - To sądze , że nie jestem potrzebna - odeszłąm od niech i powiedziałam do siebie - Ładna z nich para , ale o co im chodziło z tymi szczeniakami?
Od Swifty
-No nic.. Tylko to że jestem z Cieniem i rozmawialismy o szczeniakach.-powiedziałam.
Patrzyłam na gwiazdy.
(angua.?)
Patrzyłam na gwiazdy.
(angua.?)
Od Anguy
-Acha -odpowiedziała i dodała po chwili - To może ja nie przeszkadzam - prubokwala odejść lecz wilki ją zatrzymały.
-Angua nie idź - powiedział Cień
-To co się tu u was ostatnio działo? - spytała.
(Swifty?)
-Angua nie idź - powiedział Cień
-To co się tu u was ostatnio działo? - spytała.
(Swifty?)
Od Swiftkill
-Hej .-powiedziałam.
-Hej.-powiedział Cień.
-Gdzie idziecie.?-Zapytała.
-Do jaskini.-odpowiedziałam.
(Angua dokonczysz.?)
-Hej.-powiedział Cień.
-Gdzie idziecie.?-Zapytała.
-Do jaskini.-odpowiedziałam.
(Angua dokonczysz.?)
Od Cienia
-Jak ty wolisz ... kochanie - powiedział.
-Może chodzmy do jaskini - poszli w strone jaskini po drodze spotkali Angue:
-Hej - powiedziała radośnie
(Dokończysz Swifty?)
-Może chodzmy do jaskini - poszli w strone jaskini po drodze spotkali Angue:
-Hej - powiedziała radośnie
(Dokończysz Swifty?)
Od Swiftkill
-a ty cudownym tatą .-Uśmiechneła się i poliszała go .
Oh juz robi się ciemno , moze wracajmy do jaskini.?-Zapytałam
(dokonczysz.?)
Oh juz robi się ciemno , moze wracajmy do jaskini.?-Zapytałam
(dokonczysz.?)
Od Swiftkill
-ja tak samo dwie dziewczynki i dwóch chłopców.-powiedziałam.-I żeby odziedziczyły po tacie, siłe i jaskrawe kolory.-zasmiałam się.
(dokończysz.?)
(dokończysz.?)
Od Cienia
-Dwie dziewczynki żeby odziedziczyły po mamie piękne szmaragdowe oczy i piękne puszyste futro-zaśmiał się - I dwóch chłopców , a ty?
(Dokończysz?)
(Dokończysz?)
O Swiftkill
-Dziekuje.-powiedziałam i jadlam.-A jeżeli chodzi o szczeniaki to ile chcialbyć miec
dziewczynek a ile chłopców.?-Zapytałam i zaczełam jesc dalej.
(dokonczysz.?)
dziewczynek a ile chłopców.?-Zapytałam i zaczełam jesc dalej.
(dokonczysz.?)
Od Cienia
-Jesteś głodna ?- spytałem cicho nie odrywając spojrzenia od złotych promieni.
-Trochę - powiedziałą słodko wadera.
Po chwili przed Swifty postawiłem barzanta:
-Smacznego
(Dokończysz?)
-Trochę - powiedziałą słodko wadera.
Po chwili przed Swifty postawiłem barzanta:
-Smacznego
(Dokończysz?)
od Swiftkill
-Ale pięknie az nie wiem co powiedzieć.-Zarumieniła się.
-Heh.-Zaśmiał się
wtuliła się w jego siersc i oglądali zachód słońca.
(Dokonczysz.?)
-Heh.-Zaśmiał się
wtuliła się w jego siersc i oglądali zachód słońca.
(Dokonczysz.?)
Od Cienia
-Powiem ci coś tylko się nie śmiej
-Dobrze
- Kocham cię sercem całym
nigdy nie odejde
bo jesteś moim światem
szmaragdem na skalistej ziemi
wodą na pustyni
aniołem w piekle
jesteś jutrzękom mojego życia
deszczem chłodzoncym bul
przy tobie nie widze śmierci
KOcham cię bardzo aniele mój
- wyrecytował zdyszany
(Dokończysz?)
-Dobrze
- Kocham cię sercem całym
nigdy nie odejde
bo jesteś moim światem
szmaragdem na skalistej ziemi
wodą na pustyni
aniołem w piekle
jesteś jutrzękom mojego życia
deszczem chłodzoncym bul
przy tobie nie widze śmierci
KOcham cię bardzo aniele mój
- wyrecytował zdyszany
(Dokończysz?)
Od Cienia
Subskrybuj:
Posty (Atom)