Wyszłam z jaskini i poszłam nad jeziorko się napić.Widzialam dużo wilków, m.in. Cicie Angue.
Ciocia podeszła do mnie.
-Cześć, ale ty wyrosłaś.-POwiedziała ze zdziwieniem.
-Heh , dziekuje.-Lekko się zaśmiałam i podziękowałam.
Poszłam dalej.Byłam już koło jeziorka i nagle zobaczyłam słodkiego kota z kilkoma ogonami.
Popatrzałam na niego a on przytulił sie do mojej łapy.
Lekko się zaśmiałam.
POtem się położyłam a mały kotciak dał mi małego zająca.
-Dziękuje.-Powiedziałam miło.Kociak zoczoł mruczeć.
Pomyślałam ''Może wziąść do do domu?''Więc po kilku minutach zastanawiania się , maluch
złapal się mojego ogona i poszliśmy do jaskini.
Gdy doszłam do jaskini.
-Cześć Kiki.-POwiedziała mama.
-Mówiłam Ci żebyś tak na mnie nie mówił.-POwiedziałam zdenerwowana.Kociak stał przed jaskinia.
-Oj tam oj tam.-POwiedziała i zaczeła przyżądzać jelenia.
-Momo tato.-powiedziałam do obydwojgu.
-Co nabroilaś.?-Zapytał tata.
-Nic ale chce sięwas zapytać czy mogła bym wsiąść go do domu.?-Spytałam i pokazałam KOciaka rodzicom i rodzeństwu.PO chwili Tenebris się odezwał.
-A po co Ci ten szczur?-Zapytał.
-To nie jest szczur!-Warknełam na niego.-To jak mogę.?-Zapytałam i popatrzałam na rodziców.
-Nie wiem.-Powiedziałam mama i popatrzyła się na ojca.
-Wiesz jeżeli będziesz się nim zajmować...-POwiedział powolnym głosem.Raven zaczoł się śmiać.
-Stul pysk.-Powiedziałam do niego.
-Bo co.?-Powiedział..-Przecierz ty nie umiesz zająć snawet mrówką.Warknełam.
-Dobre Raven.-Dodał Tenebris.
Później odezwała się Arja.
-A ja bym jej w tym pomogła.-Powiedziała.
-No to mogę.?-Zapytalam po raz trzeci.Rodzice Po patrzali na siebie i po chwili powiedziali razem.
-No dobra.-Usieszyłam się razem z Arją wymyślałyśmy imię.
-Ale to chłopiec czy dziewczynka?-Zapytała Arja.
-Nie wiem trzeba to sprawdzić.-Dodałam.
-A może bez sprawdzenia nazwiemy ją/go .?-Zapytała Arja.Chwile się zastanowiłam.
-Okey może nazwiemy ją Kiki.?-Zapytałam.
-Ok.-POwiedziała.Bawiliśmy się razem z Kikim do wieczora.Później poszłyśmy spac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz