Poszłam do lasu.Zbierałam przeróżne rośliny.Kiki mi towarzyszył.Mojemu oku ukazała się piękna roślina.
-Wow.-Powiedziałam.Zastanawiałam się czy wyrwać ją.Po chwili wyrwałam roślinę.Szłam zanieś ją Rose.
W drodze powrotnej ukazała mi się duch wilczycy.Nie wierzyłam własnym oczom.
-Kim jesteś?-Zapytałam się.
-Jestem wilczycą, która oddała tu życie za swoją dumę.-Rzekła wilczyca.
-Nie rozumiem.-Powiedziałam.
-Zrozumiesz to..Teraz połóż swój zebrany kwiat tu.-Wilczyca odsłoniła tabliczkę.Pisało tam ''Tu pochowana jest wilczyca, której udało się pokonać diabła''. Nie zrozumiałam tego tekstu, ale położyłam kwiat.
-Dziękuje, w podarunku dostaniesz to.-Wilczyca wyczarowała mi skrzydła.
-Wow.-Powiedziałam nie mogąc wydusić innego słowa.
-Możesz je mieć kiedy chcesz, ale pamiętaj teraz to co było ze mną będzie także z tobą, dam Ci jeszcze moc zamiany w wilko-człowieka.-Powiedziała wilczyca i dotknęła mnie łapą.Czułam się nowo narodzona.Później wilczyca znikła.Pomyślałam ''Wow, kto to był''. Po chwili zapragnęłam mieć skrzydła.Udało się w kilku sekundach latałam między chmurami.
Później wylądowałam.I zapragnęłam być człowiekiem.Gdy się zmieniałam miałam dziwne uczucie.Ale później popatrzałam się na moje ręce, które kiedyś były łapami.Dotknęłam głowy, czułam uszy oraz miękkie włosy.
Nie wierzyłam, że to wszystko prawda, ale jednak.Czułam, że cale moje życie zmieni się przez to...
(Poprawnie napisane opowiadanie, kilka błędów ortograficznych, długość odpowiednia, oraz obrazki tak powinno wyglądać po prawne opowiadanie :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz