Postanowiłam się przejsc.Byłem koło lasu.POstanowiłem pójśc odwiedzić Roksane.W mgnieniu oka byłem koło jej jaskini.
S.:-CZeśc, jak sięczujesz.?-Zapytałem.
R.:-Dobrze.-Odpowiedziała.
S.:-A dzieci jak tam.?-Lekko się uśmiechnełem i zapytałem.
R.:-Dobrze ciągle brykają i kilka misek mi stukły.-Odpowiedziała i lekko sie zasmiała.
S.;-Ale urwisy, ale teraz widze ze są grzeczne.-POwiedziałem.
(Roksana dokonczysz.?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz